Niezapomniane wydarzenie odbiło się szerokim echem na terenie powiatu radomskiego, gdzie 50-letni mieszkaniec tragicznie zginął podczas pracy nad zalewem Pasternik w Starachowicach. To koparka, która go potrąciła, przyczyniła się do jego śmiertelnego wypadku. Mimo intensywnych prób reanimacyjnych, nie udało się odwrócić fatalnego losu mężczyzny. Ta niesłychana tragedia wydarzyła się we wtorkowe popołudnie.
Młodszy aspirant Paweł Kusiak, rzecznik prasowy komendantury powiatowej policji w Starachowicach, poinformował, że nieszczęsny incydent miał miejsce podczas prowadzonych prac budowlanych przy zalewie. Koparka, sterowana przez pracownika firmy, potrąciła 50-latka.
Kiedy nieszczęście wydarzyło się 10 października po południu, 50-letni mieszkaniec powiatu radomskiego był w stanie krytycznym. Pomimo wszelkich wysiłków medycznych i prób reanimacyjnych, ratownikom nie udało się ocalić jego życia – mężczyzna zmarł na miejscu.
Operator koparki, 29-letni mężczyzna z powiatu kieleckiego, był trzeźwy w czasie nieszczęśliwego zdarzenia. „Dokładnie badamy okoliczności i przyczyny tego tragicznego wypadku” – dodaje młodszy aspirant Paweł Kusiak.