Straszna tragedia miała miejsce w piątek, 28 lutego, w jednym z miejsc pracy na terenie Starachowic. Informacja, która dotarła do służb ratunkowych, zwiastowała niepokojące zdarzenie – mężczyzna w wieku około pięćdziesięciu lat niespodziewanie stracił przytomność.
Młodszy brygadier Konrad Dąbrowski, pełniący funkcję oficera prasowego starachowickiej straży pożarnej, relacjonował wydarzenia. Wyjaśnił, że ze względu na to, iż poszkodowany znajdował się w trudno dostępnym obszarze, w zagłębieniu, to właśnie ich jednostka została wezwana na miejsce zdarzenia celem udzielenia pomocy.
Mimo szybkiego reagowania służb ratunkowych, niestety lekarz orzekł zgon mężczyzny jeszcze przed przybyciem strażaków. Ich zadaniem stało się więc asystowanie w transporcie zwłok.